Akredytacja ICF krok po kroku

Kiedy po raz pierwszy ubiegałam się o akredytację w International Coaching Federation, proces ten wydawał mi się bardzo skomplikowany. Sam fakt, że istnieją trzy poziomy akredytacji (ACC, PCC i MCC), o które można się ubiegać na trzy różne sposoby (portfolio, ASCTH, ACTP) generowało mnóstwo pytań i wątpliwości.

Dziś na wszystkie z nich odpowiada specjalistka od akredytacji ICF, coach i mentor – Anna Lewecka-Olech.

Katarzyna Kuzak: Aniu opowiedz proszę o swoim doświadczeniu z procesem akredytacji w ICF.

Anna Lewecka-Olech: Dobrze pamiętam moment, kiedy sama prowadziłam pierwszą osobę przez proces akredytacji i wydawało mi się, że się nie da, albo da się, ale jakie to jest trudne! Kompletnie nieintuicyjne! Później, kiedy pojawiły się kolejne osoby, to nagle odkryłam, że przecież to jest właściwie proste. Teraz mam poczucie, że jestem w tym biegła, że z zamkniętymi oczami nawiguję w środowisku ICF, aczkolwiek wymagało to ode mnie wiele pracy i nauki.

K.K. Powiedz z twojej perspektywy, komu i czy w ogóle jest potrzebna akredytacja?

A.L. Według mnie są dwa główne powody, dla których niezbędna jest akredytacja. Pierwszy odnosi się do biznesu. Jeśli chcesz mieć w Polsce do czynienia z biznesem, czyli świadczyć coaching na rzecz różnych organizacji, to jest ona konieczna. Spotkałam się nawet z tym, że działy HR weryfikują poziom akredytacji, czyli są organizacje, które dla danej kadry nie przyjmują np. kogoś poniżej poziomu PCC. Z kolei drugim powodem, według mnie, jest poczucie ogromnego procesu rozwojowego.

K.K. Zgadzam się z Tobą, że ubieganie się o akredytację sprawia, że bardziej szczegółowo przyglądamy się temu, w jaki sposób sami prowadzimy sesje, na jakim to jest poziomie i czego jeszcze potrzebujemy, żeby mieć pewność, że jest się gotowym podejść do akredytacji.

Jeśli ktoś rozważa podejście do akredytacji, to od czego powinien zacząć?

A.L. Ważne jest czy ta osoba ma zaliczony (ukończony – przyp. red.) kurs coachingu czy jeszcze go nie ma. Jeżeli jest przed kursem, to ja rekomenduję wybrać od początku kurs, który posiada akredytację ICF (ACSTH lub ACTP). Ponadto szkoły z akredytacją mają więcej zajęć praktycznych i tam coach doświadcza coachingu. Z kolei jeżeli osoba ta ma ukończony kurs, to rozpoczęłabym od zebrania wszystkich potrzebnych dokumentów.

Jeśli kurs nie był akredytowany, to zbieramy wszystkie informacje na jego temat – daty zjazdów, kto był prowadzącym, jakie ma doświadczenie, wszelkie prezentacje i materiały, które pochodzą z danego kursu.

K.K. W ICF można ubiegać się o akredytację na jednym z trzech poziomów. Powiedz o nich coś więcej.

A.L. Mamy kolejno ACC (Associate Certified Coach), PCC (Professional Certified Coach) oraz najwyższy MCC (Master Certified Coach). Każdy z nich rządzi się swoimi prawami, bo zarówno inne wymogi są co do ilości godzin szkoleniowych, które trzeba mieć na danym poziomie (odpowiednio jest to: ACC – 60 godzin, PCC – 125 godzin, MCC – 200 godzin), jak i odpowiednią liczbę godzin praktyki z klientami (ACC – 100 godzin, PCC – 500 godzin, MCC – 2500 godzin).

Jeśli spełniasz wszystkie warunki możesz [przypis red.] od razu aplikować na PCC, ale nie na MCC. Czyli, aby zostać Master Certified Coachem musisz wcześniej być na tym środkowym poziomie.

K.K. Zgadza się! Czyli podsumowując: różnica między szczeblami to ilość godzin odbytego kursu, oraz ilość godzin praktyki z klientem. Co jeszcze jest potrzebne, by złożyć aplikację?

A.L. Potrzebujesz mieć mentoring. Trzeba przejść taki minimum trzymiesięczny proces z akredytowanym coachem ICF, który poprowadzi nas w rozwoju własnych kompetencji coachingowych. Jest to ważne, gdyż cały ten proces mentoringowy jest takim momentem, w którym wchodzimy na swój wyższy poziom i się rozwijamy. Osoba prowadząca musi mieć przynajmniej jeden cykl odnowienia akredytacji (nie może być to coach, który jest świeżo po kursie), czyli musi być coachem ICF na poziomie ACC przez co najmniej 4 lata. Mentorem może być osoba z tego samego szczebla lub z poziomów wyższych.

K.K. Znam te procesy, i mimo że przez nie przechodziłam jest to skomplikowane. Rzeczywiście taka osoba jak Ty, która ad hoc jest w stanie odpowiedzieć na każde pytanie jest niezbędna, bo można się w tym pogubić. Ciągłych pytań jest cała masa…

A.L. Dokładnie! Poza tym w przyszłym roku (tj. 2022, przyp. red.) zmieniają się kwestie związane z akredytacją. Będzie 8 kompetencji w nowym ujęciu. Moim zdaniem są one lepiej opisane, niż dotychczas. Pojawi się tez nowy egzamin CKA (Coach Knowledge Assessment). Nie do końca wiadomo, jak będzie on wyglądał, poza tym, że będzie miał około 200 pytań (trochę więcej, niż ten, który ma obecnie 150 pytań) i będą to pytania wielokrotnego wyboru.

K.K. Wspomniałaś Aniu o teście CKA. To wróćmy jeszcze do tego, co jest potrzebne, aby ubiegać się o akredytację: 1) kurs, który ma co najmniej 60 godzin (im wyższa akredytacja, tym więcej godzin potrzeba), 2) musimy liczyć ilość prowadzonych sesji i 3) musimy mieć zgodę od tych osób, które brały udział w sesji, aby wpisać ich nazwiska w nasze tabele, 4) potrzebujemy mieć mentoring – i to jest 10 godzin oraz jak wspomniałaś 5) test CKA. To powiedz nam o nim trochę więcej…

A.L. W momencie, kiedy masz już złożoną całą aplikację akredytacyjną, czyli ICF zweryfikował szkolenia, które odbyłeś/łaś, sprawdził mentoring, posiadasz odpowiednią liczbę godzin coachingowych oraz masz załadowane nagranie sesji coachingowej wraz z transkrypcją, wówczas po ocenie nagrania ICF generuje link do egzaminu CKA. Link ważny jest przez kolejne 3 miesiące. Kiedy już nabierzesz odwagi, by załadować test, masz 3 godziny, by go wypełnić. Obecnie jest to 150 pytań wielokrotnego wyboru. Myślę, że jeśli przechodzi się wartościowy proces mentorski, to poradzimy sobie bez problemu. Ważne, by znać kodeks etyczny ICF i mieć przyswojone na poziomie praktyki kompetencje coachingowe. Pytania są stworzone na zasadzie case’ów, w których trzeba odpowiedzieć, co powinien zrobić coach w danej sytuacji. Jeżeli osoba podchodząca do egzaminu zna język angielski, to proponowałabym zdawać go w tym języku, gdyż dokładniej można zrozumieć problem (polskie tłumaczenie nie jest tak wierne).

K.K. Czyli mamy już odpowiednią ilość godzin przebytego kursu coachingowe, wymaganą ilość godzin prowadzonych sesji, mamy 10 godzin mentoringu, przed nami test CKA. Co nam jeszcze zostało?

A.L. Nagranie sesji coachingowej. To na co trzeba zwrócić uwagę, to musi trwać ono od minimum 20 minut do maksymalnie 60 minut. Ponadto na poziomie ACC wystarczy transkrypt w języku polskim, natomiast na wyższych poziomach musi być też transkrypt w języku angielskim. Dokumenty wysyłamy wyłącznie w pliku Word, natomiast nagranie wystarczy w formie mp3, mp4 – bez wideo tylko dźwięk.

K.K. Tak sobie jeszcze myślę, że przesyłanie nagrania jest potrzebne ścieżką portfolio i w momencie, kiedy aplikujemy na MCC. A do poziomu PCC idąc ścieżką ACTP to wygląda trochę inaczej. Powiesz jak?

A.L. W przypadku ścieżki ACTP proces jest nieco ułatwiony, gdyż nagranie oceniane jest w ramach szkoły, w której kończy się kurs. Wówczas w momencie aplikowania wystarczy załączyć certyfikat ukończenia danej szkoły, co skraca cały proces, gdyż nagranie już wcześniej zostało ewaluowane w ramach szkoły.

K.K. A co możesz powiedzieć o różnicy między ścieżką portfolio, ACSTH i ACTP, bo one mają też coś wspólnego. Jak to jest?

A.L. Zarówno ścieżka ACSTH jak i ACTP jest o tyle atrakcyjna dla aplikującego, że nie wymaga od niego specjalnej dokumentacji. Czyli na poziomie szkolenia, które się przeszło, wystarczy załadować do aplikacji certyfikat z ukończenia danego kursu ACSTH czy ACTP i wówczas ICF to po prostu zatwierdza.

K.K. Czyli zatwierdza nam ilość godzin kursu. Że jest te 60 godzin, 125 lub 200 tak?

A.L. Dokładnie tak. Natomiast w przypadku ścieżki portfolio ten proces jest bardziej uciążliwy, dlatego, że osoba, która ukończyła studia podyplomowe czy jakiś kurs, który nie posiadał akredytacji ICF, to musi przedstawić wszystkie dokumenty, którymi szkoły posiadające ACSTH lub ACTP wykazują się na poziomie akredytacji tych programów. Do tych dokumentów należy program szkolenia, opisy sylwetek osób prowadzących zajęcia, materiały, na których dana osoba pracowała w ramach tej szkoły, wszelkie prezentacje. Ścieżka ta wymaga dużo więcej dokumentów, aby ICF zobaczyło, że szkolenie, które się przeszło bez ich akredytacji, jest zgodne faktycznie z kompetencjami i kodeksem.

K.K. Czyli mamy już rozróżnienie tych ścieżek. Myślę, że w ścieżce portfolio po prostu po naszej stronie jest udowodnienie merytoryki i jakości szkolenia, albo studiów, ponieważ w kursach, które są akredytowane (ACSTH, ACTP) zrobiła to już ta dana szkoła.

A.L. Myślę też, że jedną z większych różnic tych ścieżek jest ich cena.

K.K. Aniu, to ile kosztuje ubieganie się o akredytację?

A.L. Najdroższa jest zawsze cena portfolio. Cena jest również zależna od tego czy dana osoba jest członkiem ICF, czy nie jest. Na poziomie ACC jest to koszt 400$ jeśli jesteś członkiem, a 600$ dla pozostałych (osób niezrzeszonych, przyp. red.). Szczebel PCC jest zawsze najdroższy. Będąc członkiem jest to 675$ i nie będąc nim opłata wynosi 875$.

K.K. Powiedz Aniu gdzie można sprawdzić te wszystkie ceny?

A.L. W związku z tym, że pojawia się bardzo dużo pytań związanych z akredytacją, to postanowiłam, że zacznę bezpłatnie dzielić się swoją wiedzą na ten temat i założyłam stronę akredytacjaicf.pl. Tam można znaleźć wiele istotnych informacji i między innymi także cennik.

K.K. Bardzo dziękuję Ci za rozmowę, wszelkie niezbędne rady i informacje związane z naszym tematem przewodnim jakim była akredytacja.

 

Artykuł powstał na podstawie wywiadu #HeyNowCoaching pt. „Akredytacja ICF – nie taki diabeł straszny, jak go malują.” Możesz go obejrzeć klikając TUTAJ.

Inne niezbędne linki:

Strona ICF: icf.org.pl/akredytacja